Ćwiczyłem już drugi tydzień. Na razie trucht. Z ambitnym celem: za kilka tygodni będę biegał już 30-40min. Pełen nadziei (i motywacji) wsłuchiwałem się w miarowy rytm butów stukających o asfalt. Tak, tym razem czułem, że dam radę, że mam determinację!
Jak w przypadku poprzednich prób pt.: od jutra / poniedziałku / nowego roku / miesiąca / urodzin będę ćwiczył regularnie. Minimum 2-3 razy w tygodniu..
NIE.
I tym razem się nie udało. Trwało to jeszcze kilka lat. Z każdą kolejna próba miałem w pamięci więcej niepowodzeń, a na ciele coraz więcej tłuszczu, aż do wagi:
ponad 122 kg!!!
Bywało różnie. Czasem ćwiczyłem JEDEN raz i rezygnowałem na miesiąc(e) (!). Czasem kilka razy, by znów sobie odpuścić.
W rezygnowaniu wyrobiłem lepszą regularność niż w samych treningach.
Trening, był takim sztandarowym przykładem. Obiecywałem sobie, że dam radę, że tym razem będę to robił. Nie dotrzymywałem danego sobie słowa. I coraz bardziej mnie to frustrowało.
Zaczynałem myśleć, że taki jestem, że to mój charakter, że tego nie da się zmienić, tak pozostanie i trzeba się z tym pogodzić…
Jakieś 7-9 lat później…
Dziś jest zupełnie inaczej. Trenuje regularnie już jakieś 3-4 lata. W tym czasie schudłem ponad 34kg! Zacząłem nowe rzeczy, nowe projekty i… doprowadzam je do końca. Przynajmniej większość ( bo nie, nie jestem doskonały jak z amerykańskiego szkolenia motywacyjnego 😉 ).
Wiem, że mogę bardziej polegać na sobie i swoich postanowieniach, bo mam więcej DETERMINACJI i WYTRWAŁOŚCI niż kiedykolwiek wcześniej. I gdybym tylko wcześniej wiedział to, co wiem dziś… Mówiłeś tak kiedyś sobie?
PRZED:
(-34KG) PO:
Ok, jeśli chcesz biegać, albo być bardziej skupionym na pracy w pracy, jeśli chcesz opanować rozlazłość, więcej czytać, mniej się denerwować, bądź wyrobić jakikolwiek potrzebny Ci sposób działania, to musisz (naprawdę musisz) poznać JEDNĄ niezbędną składową procesu.
Niezależnie od tego, co chcesz zrobić musisz przełamać LENISTWO.
Potrzebna jest Ci WIEDZA jak zhackować naturalne oprogramowanie twojego mózgu, bo jego domyślnym trybem działania jest właśnie lenistwo.
Z dalszej części dowiesz się:
- Dlaczego twoja motywacja szybko się skończy.
- I dlaczego nie możesz polegać na motywacji.
- Jakiego JEDNEGO czynnika potrzebujesz, by przestać sobie obiecywać, a zacząć realizować.
- Dlaczego silna wola jest tak naprawdę słaba.
- Co zrobić, żeby robić. Systematycznie i wytrwale.
- Jak zbudować automatyzmy w działaniu i wyjść poza „nie chce mi się”; „nie dzisiaj”.
CZYNNIK X.
Tajemniczy czynnik X to WIEDZA na temat tego, jak działa twój mózg i jak nad nim zapanować. To, czego najbardziej nam brakuje to WIEDZY dotyczącej tego, jak to zrobić, żeby robić. Prawie nikt nie zna procedur obsługi własnego mózgu!
Zwróć uwagę na to, że większość ludzi doskonale wie, co należy zrobić. Ogólnie rzecz ujmując – chcą mieć więcej wytrwałości i wiedzieć, że (na ogół), gdy coś postanawiają, to realizują zobowiązanie.
W internecie znajdziesz masę wiedzy na temat tego, jak powinien wyglądać dobry trening – począwszy od rozgrzewki, przez trening właściwy na rozciąganiu skończywszy. Znajdziesz masę wiedzy na temat zasad właściwego odżywiania. I milion diet.
Jednak okazuje się, że tylko niewielki procent osób jest w stanie wytrwać przy postanowieniu pt.: dieta + trening. Albo sam trening.
Znajdziemy milion systemów zarządzania zadaniami / produktywności, a jedynie niewielki procent osób jest w stanie go wdrożyć.
Czy tylko „elita”, niewielka garstka osób jest w stanie utrzymać standard regularnego działania?
Problem polega na tym, że doskonale wiemy, co robić, chcemy to robić, ale tego nie robimy. Nie robimy, bo nikt nam nie pokazał jak nauczyć mózg determinacji do działania.
Niektórzy opanowali tę umiejętność naturalnie. Gdzieś w toku rozwoju, nauki, dorastania wyrobili sobie szereg nieświadomych nawyków i metod działanie, które sprawiają, że są wytrwali.
Cała reszta, jak na przykład ja sprzed kilku lat – musi się tego uczyć, praktykować, popełniać błędy i wyciągać wnioski. Aż się nauczy.
Wiem, że to brzmi jak ze sprzedaży garnków, ale to właśnie TEN JEDEN czynnik może stanowić ogromną różnicę dla całego twojego życia. A przynajmniej tej części, gdzie brakuje Ci regularności działań, gdzie obiecujesz sobie, że tym razem i tak dalej… To ogromnie istotne.
PO CO MI TO?!
Pomyśl przez chwilę, nauczenie mózgu Determinacji przynosi masę korzyści, bo wszystko, co chcesz osiągnąć opiera głównie na tym fundamencie.
Jeżeli chcesz dostać awans, to potrzebujesz naprawdę dobrze wykształconej determinacji oraz silnej psychiki, by regularnie robić wszystko, co jest potrzebne, by to osiągnąć i nie odpuścić sobie, gdy będzie trudno.
Ile jest warte dodatkowe 5, 10, 15 lat życia? Jeżeli chcesz żyć dłużej, w lepszej kondycji i w wieku 60 lat (prawdopodobnie jesteś już na półmetku, więc szybko zleci) dobrze wyglądać (a nie jak stary zramolały dziadek, który dostaje zadyszki wchodząc na pierwsze piętro po schodach) z brzuchem ledwo wciskającym się za kierownicę samochodu) jeśli chcesz czuć się świetnie – potrzebujesz dbać o siebie, choć w miarę sensownie się odżywiać i uprawiać sport, czyli musisz utrzymać wieloletnią determinację.
Ja mam 34 lata, a czuję się zdecydowanie lepiej niż 10 lat temu. Za 10 lat mam zamiar czuć się jeszcze lepiej.
Mam więcej siły, więcej energii, lepszą kondycję. Gdybym miał przeliczyć mój codzienny mentalno-emocjonalno-fizyczny standard funkcjonowania na pieniądze byłby dla mnie wiele wart.
Najlepsze ( i najgorsze) jest to, że tego nie mogę kupić. Mogę wypracować. Jednak do tego MUSISZ POTRAFIĆ NAUCZYĆ MÓZG DETERMINACJI W DZIAŁANIU.
ZARZĄDZANIE.
W pracy korzystamy z narzędzi do zarządzania zadaniami, mierzymy rezultaty, korzystamy z określonych procedur i frameworków, które mają nam ułatwić zadanie.
W diecie mierzymy ilość spożywanych kalorii oraz makro składniki – białka, tłuszcze, węglowodany.
W sporcie korzystamy z różnych technologii, które mają nam ułatwić proces.
W kontekście uczenia własnego mózgu nowych zachowań / oduczania starych polegamy na niejasnych metodach działania takich jak postanowienie (np.: noworoczne), silna wola, motywacja, pozytywne nastawienie i inne pitolety. Come on…
Jeśli chcesz żeby twoja praca była efektywna potrzebujesz mieć odpowiednie procedury i metody działania.
Jeżeli chcesz, żeby Twoja motywacja nie skończyła się przed końcem stycznia, jeśli chcesz wprowadzić nowe nawyki do swojego życia, albo zmienić stare, to potrzebujesz…dokładnie tego samego: wiedzy jak to zrobić, określonych metod i procedur. To, co robisz, żeby robić musi być opisywalne, konkretne, mierzalne i powtarzalne.
I tym właśnie zajmiemy się w poniższym tekście oraz kolejnych materiałach.
Po pierwsze.
MOTYWACJA JEST DO.. KITU!
Niegdyś bardzo intensywnie prowadziłem szkolenia. I nie policzę ile razy Klient podchodził w przerwie na szkoleniu i pytał się: jak mogę mieć więcej motywacji / co mogę zrobić, gdy nie mam motywacji i tak dalej..
Jednak tkwi w tym pewien zasadniczy problem. Otóż:
Motywacja jest to uczucie, które jest: SILNE, PRZYJEMNE, i sexy i wow i w ogóle można się rozpisać na fejsie jakim to jest się zmotywowanym. Jednak jak każdy stan prędzej czy później motywacja się kończy. Zazwyczaj prędzej.
Opieranie swojego planu działania na motywacji jest słabym pomysłem.
Oczywiście motywację można wzbudzać na wiele różnych sposobów, co prowadzi do podtrzymania powyższego staniu i jest dość przyjemne, (choć nie zawsze dobre dla rezultatów).
ALE nie można robić tego w nieskończoność. Prędzej czy później Twoja motywacja się skończy i zostaniesz: ty sam vs pokusy. Bez motywacji.
SILNA WOLA CI SIĘ SKOŃCZY.
Częstokroć słyszymy o tym, że ktoś ma silną wolę, ktoś inny jej nie ma, tudzież, że musimy jej użyć, gdy nam się nie chce. Wówczas powinniśmy potrafić się zmusić do zrobienia tego, co mamy zrobić, wtedy, gdy wiemy, że mamy to zrobić.
I jest w tym sens.
Jednak silna wola ma ten słaby punkt, że działa jak paliwo. Paliwo, które zużywasz do wszystkiego, co w jakikolwiek sposób angażuje twój umysł / wolę / emocję / energię.
Krótko mówiąc: wybierasz w co się dziś ubrać albo zjeść – zużywasz trochę silnej woli.
Robisz w pracy zestawienie, którego nienawidzisz i przeklinasz każdą sekundę spędzoną nad zadaniem, a trwa ono 2h – zużywasz dużo silnej woli.
Wracasz wkurzony i zmęczony z pracy, a dziś miałeś zrobić trening, bo przecież postanowienie noworoczne… Lepiej, żebyś miał spory zapas paliwa w postaci silnej woli, bo w takiej sytuacji będziesz potrzebował jej dużo, by się zmobilizować.
A im więcej potrzebujesz świadomego skupienia / działania wbrew swoim emocjom i chęciom, tym bardziej będziesz zużywał swoją silną wolę.
Silna wola nie jest statycznym bytem, który masz i którego, używasz kiedy i jak chcesz. To paliwo, które zużywasz. Kończy się.
Silna wola także się regeneruje, gdy odpoczywasz. Najbardziej, kiedy śpisz. Wniosek jest oczywisty – więcej odpoczynku (szczególnie snu) = więcej silnej woli.
Jednak poleganie głównie / tylko na silnej woli też Cię zawiedzie, bo będziesz ją eksploatował tak bardzo, że w końcu się skończy. A wówczas zostaniesz ty sam vs pokusy.
Mała dygresja. Sen jest tak szalenie istotnym czynnikiem, że postanowiłem zacząć go ulepszać na różne sposoby, tak by spać efektywniej (okazuje się, że można to robić).
Na pewno powstanie artykuł na ten temat. Na 100% napiszę także o tym, jak bardzo sen jest istotny oraz o micie pt.: śpię 4-5, 6h i normalnie funkcjonuje. Już po tygodniu takiego spania twoje reakcje są tak spowolnione jakbyś miał ponad promil alkoholu we krwi!
ZAUTOMATYZOWANY PROCES DETERMINACJI.
Determinacja i motywacja to nie synonimy. To dwie różne rzeczy. Bez wątpienia wpływają na siebie, ale to dwie różne rzeczy.
Fundamentem motywacji jest przyjemność, ekscytacja i chęć. Fundamentem determinacji jest DZIAŁANIE.
DETERMINACJA to uczenie swojego mózgu działania.
Determinacja to dbanie, żebyś działał, nawet gdy Ci się nie chce, gdy nie czujesz się zmotywowany, gdy jesteś zmęczony lub nie w nastroju.
Chodzi także o to (BARDZO WAŻNE), by determinację wyrabiać tak, by działała w sposób AUTOMATYCZNY, czyli z wyłączeniem wszystkich „chce mi się” / „nie chce mi się” / „a może jutro” / „a może to nie dobry pomysł” / „a może coś innego” etc.
Chodzi o to, by ograniczać proces myślowy / decyzyjny, a przechodzić do działania. Wówczas nie polegamy na motywacji oraz maksymalnie oszczędzamy paliwo silnej woli.
Porównanie Motywacji i Determinacji.
[table id=2 /]
CZYLI ZREZYGNOWAĆ Z MOTYWACJI?
Nie. Absolutnie nie. Najlepszym rozwiązaniem jest generowanie i podtrzymywanie motywacji oraz jednoczesne korzystanie z determinacji. Te dwa elementy mogą (i powinny) ze sobą współpracować.
ZACZNIJ OD TEGO.
Budowanie Determinacji w Praktyce.Krok po kroku.
1. Zdecyduj Co.
Zbyt wiele zamian naraz, zbyt duża zmiana wyczerpie zapasy silnej woli i odpadniesz błyskawicznie.
Jak sama nazwa wskazuje 🙂 NARAZ możesz zrobić RAZ, czyli jedną rzecz. Tego się trzymajmy.
2. Zastanów się – na poważnie – PO CO, to robisz.
Chodzi o dostatecznie przekonujący i osobisty powód, który będzie Cię napędzał. Możesz nie mieć motywacji, ale jeśli masz powód – zrobisz.
To, co robisz musi mieć dla Ciebie osobiste znaczenie i wartość. Inaczej poddasz się przy pierwszych trudnościach / mniejszej motywacji.
Po co to robisz?
Jakie osiągniesz korzyści?
Jakie rozwiążesz problemy?
Jednocześnie to, co robisz może samo w sobie być mało przekonujące, ale prowadzić do konkretnego po co, które da Ci siłę napędową. Np.: praca, którą wykonujesz nie jest porywająca, ale zapewnia pieniądze (i np. status społeczny).
Trening sam w sobie może być nudny, ale wiesz, że prowadzi do lepszej sylwetki, a ta daje Ci większą atrakcyjność, a to sprawia, że masz większe poczucie wartości etc.
Zasada 77.
A. CHĘĆ.
Twoja chęć zrealizowanie danego celu w skali 1-10 powinna wynosić minimum 7.
Jeśli jest mniejsza – musisz znaleźć głębsze / mocniejsze / bardziej twoje PO CO. I pamiętaj, że ono ma być osobiste i działające na Ciebie, nie ma dobrze brzmieć.
Jeśli wybierasz cel, który jest 3, w skali od 1-10, to prawdopodobnie porzucisz swoje postanowienie bardzo szybko.
B. PRZEKONANIE.
Twoja wiara / przekonanie, co do tego, że jesteś w stanie zrealizować dany cel powinna wynosić minimum 7.
W przeciwnym wypadku musisz popracować nad przekonaniem albo wybrać inny cel.
Ja schudłem ponad 40 kg (i trochę przesadziłem, zacząłem źle wyglądać, więc później musiałem nieco przybrać na wadzę!). Na początku zupełnie nie wierzyłem w to, że zrealizuje tak duży cel.
Założyłem więc, że zrzucę chociaż 2,7 kg. Tyle brakowało żeby waga pokazywała 119,9kg, nie 122,6. To mnie zmotywowało, ale dało też wiarę pt.: ok, to teraz może do 119 i potem jeszcze troszkę.
3. Plan i Procedura.
Badania* w temacie pokazują, że plan znacząco zwiększa prawdopodobieństwo realizacji zamierzenia. Sądzę, że jakikolwiek plan sprawia, że szanse na działanie wzrastają.
Uwaga: Jestem zwolennikiem PROSTYCH planów. Done is better than perfect! W przeszłości nie zrobiłem / nie dokończyłem mnóstwa rzeczy, bo starałem się być perfekcyjny / perfekcyjnie się przygotować.
Najlepiej jest zacząć jakkolwiek . Jakość działania przyjdzie z czasem.
Plan powinien być sekwencją powtarzanych czynności.
Tak jak cel jest punktem na osi czasu, tak plan winien być pełną, powtarzalną procedurą działania, którą będziesz ulepszał wraz z upływem czasu.
Jeśli masz taki plan, działanie będzie prostsze. A prawdopodobieństwo realizacji większe. Oszczędzisz także masę wspomnianej wcześniej silnej woli.
Napisze o tym więcej w kolejnym tekście. Wyjaśnię jak można taką procedurę stworzyć i automatyzować. Np.: przy użyciu nozbee, czy jakiegokolwiek innego narzędzia do zarządzania zadaniami.
*British Journal of Health Psychology (2002):Sarah Milne, Sheina Orbell and Paschal Sheeran :Combining motivational and volitional interventions to promote exercise participation: Protection motivation theory and implementation intentions
*Muraven, M., & Baumeister, R. F. (2000). Self-Regulation and Depletion of Limited Resources: Does Self-Control Resemble a Muscle?. Psychological Bulletin, 126(2), 247-259
4. Regularność działania (SUPER WAŻNE!)
Regularność jest ważniejsza niż efekty. Bardzo często odpadamy na samym początku, bo skupiamy się na tym, by działać regularnie i mieć natychmiast zadowalające rezultaty.
Przykład: Stefan postanawia więcej czytać.
Zmienia to na konkretny cel pt.: przeczytanie 2 książek w miesiącu, które zwiększą jego kompetencje zawodowe / dadzą wiedzę / wniosą coś do jego myślenia / życia. W każdym razie nie chodzi o czytanie tylko dla przyjemności.
Książka ma ok 250 stron, co daje 500 stron miesięcznie. Dziennie jest to ok 16 stron. Dla wielu osób może to być śmiesznie mało, dla kogoś, kto dopiero wprowadza taki nawyk to duże wyzwanie.
Na początku sugerowałbym mu, żeby nie skupiał się, aż tak bardzo na tych 16 stronach. Jeśli uda się tyle przeczytać – doskonale. Jeśli będzie miał ochotę na więcej – śmiało.
Jeżeli nie. Super, byleby codziennie spędzić czas z książką. Chociaż 1-2 minuty.
Absurdalne?
Nie. Bardzo sensowne, bo w ten sposób uczysz swój mózg, że codziennie wykonujesz określoną czynność. To może być czytanie, ćwiczenie, picie zielonego, zdrowego koktajlu, czy cokolwiek innego, co chcesz wprowadzić / zmienić.
Gdy nauczysz swój mózg regularności w działaniu, o wiele łatwiej będzie poprzez systematyczną kontrolę jakości działań zwiększać efektywność. Jenak najpierw regularność, potem jakość. Inaczej bardzo łatwo się wypalić.
Takie wyrabianie regularności jest szczególnie przydatne, gdy chcesz zbudować nowy nawyk / zmieniać stare zachowanie. I można to zastosować zarówno w pracy jak i życiu prywatnym. Wszędzie.
Na dziś to wszystko. 🙂
W kolejnym artykule znajdziesz gotową procedurę, która możesz wdrożyć do skutecznego określenia noworocznych postanowień, bądź czegokolwiek innego, tak by maksymalnie zwiększyć szanse na długofalowe działanie i w efekcie realizacje postanowienia.
PODSUMOWANIE W 7 PUNKTACH.
- Potrzebna jest WIEDZA na temat tego, jak zarządzać swoją Motywacją i Determinacją. Metody i procedury muszą być konkretne, opisywalne oraz mierzalne.
- Motywacja jest przyjemna i ekscytująca, ale niestabilna i nie można opierać na niej swojego działania.
- Silna Wola działa jak paliwo, które wyczerpuje się, gdy podejmujesz jakikolwiek wysiłek decyzyjny. Im większy wysiłek, tym bardziej się wyczerpuje.
- Nie można swojego działania oprzeć całkowicie na Silnej Woli, bo ta szybko się wyczerpie.
- Determinacja jest skupiona na tym, by działać w sposób automatyczny, bez zastanawiania się, czy Ci się chce, czy nie. Jej osią jest działanie, nie „chcenie”.
- Najlepiej jest połączyć motywację i determinację.
- Aby zacząć budować determinacje należy: (1) Określić dokładnie, co chcesz zrobić; (2) Określić indywidualne powody, które będą Cię napędzały; (3) Stworzyć plan, który da się zmienić w sekwencyjnie powtarzaną procedurę; (4) Zbudować Regularność Działania jeszcze przed efektami.